Bajbars Bajbars
1341
BLOG

Pederastia - początek końca afery Amber Gold

Bajbars Bajbars Polityka Obserwuj notkę 15

 

 

Żadne tam służby, przekupni urzędnicy, gangsterzy, broń Boże politycy. Nic podobnego.  Afera Amber Gold to efekt rozterek seksualnych początkującego pedałka. A te setki milionów, które się rozmyły, to wydatki na męskie prostytutki, orgietki i inne podobne zabawy. Takie wnioski można wysnuć z emisji w TVN poświęconego motywom postępowania Marcina P odcinka Superwizjera.

 Zręby kariery finansowej Marcina P to znajomości zawarte... nie, wcale nie z zadnymi szemranymi biznesmenami, ale z dwoma kolegami podczas paru tygodni, jakie spędził w nowicjacie w Zgromadzeniu Chrystusowców w Poznaniu. (czyli wszystkiemu winni Czarni). Wprawdzie Marcina P ze zgromadzenia wyrzucono za demoralizację kolegów, ale jest faktem, że właśnie z dwoma tam poznanymi, założył swoją pierwszą piramidę –  zajmującą się usługami finansowymi Spóldzielnię Sampi. Skąd wziął się pomysł i pieniądze „na rozruch”, Superwizjer nie sprecyzował, koncentrując się na wzajemnych stosunkach trójki byłych nowicjuszy. Marcin P woził ich, pod pozorem szkoleń,  po imprezach po całym kraju, , karmił, poił i ubierał. Oni w zamian wprowadzali go w sekrety stosunków analnych. Na reporterach szczególnie silne wrażenie wywarł fakt, że zaprosił swoich kumpli do loży VIP-ów podczas koncertu Simply Red. Coś najwyraźniej dla tevauenowców niesamowitego. Reportaż wspomina wprawdzie , że Marcin P tłumaczył swoim wspólnikom, że pieniądze odziedziczył po matce, ale poza stwierdzeniem, że była to biedna rodzina, tematem się nie zajmuje. Forsa była i już.

  Pisząc o Marcinie P. dopuszczam się pewnej nieścisłości. Do swojego ślubu w 2009 ze szkolną koleżanką, Marcin P był Marcinem S. Ślub miał służyć dwóm celom: stawiał zasłonę dymną ukrywającą upodobania seksualne świeżo upieczonego żonkosia, a równocześnie pozwalał na naturalna zmianę nazwiska (już kojarzonego z aferami) na nazwisko żony. Żony dodajmy, pochodzącej również z bardzo biednej rodziny, dziewczyny całkowicie pozbawionej widoków na przyszłość. „On wszystkich kupował” podsumował kwestie małżeństwa jeden z rozmówców TVN.

 Podsumowując autorzy stwierdzili, że materiały, czyli przede wszystkim zapisy rozmów Marcina P przez Gadu-gadu, zarekwirowane podczas śledztwa, które udostępnił im prowadzący sprawę sedzia, nie stanowią przedmiotu zainteresowania prokuratury, która nie bada wątku homoseksualnego afery.

 Ten materiał , umiejętnie rozwinięty może wiec, nie tylko wybielić w sprawie Amber Gold tzw Układ Gdański, dostarczyć amunicji przeciw Seremetowi i Gowinowi (badał przebieg śledztwa), ale i ostatecznie zamknąć kwestię, co się stało z pieniędzmi i kto na szczeblu centralnym patronował przekrętowi. Nie lubię Tuska, ale tym razem mu współczuję – zatrudnienie jego syna w Amber Gold, może posłużyć do szantażowania premiera, na zupełnie nowej płaszczyźnie.

 Ciekawie na tle tych rewelacji brzmi ostatnia wypowiedź Wałęsy. Chyba już wszyscy maja dość homoterroru a materiał TVN, poza wszystkim, idealnie nadaje się na początek rozprawy z tym środowiskiem i pokazanie jego demoralizacji, a że chodzi o władzę i olbrzymie pieniądze – tym razem żadna Środa czy inny Krzemiński, nie podskoczą. Młody Wałęsa musi się jeszcze sporo nauczyć.

Bajbars
O mnie Bajbars

Bybaean at 2010-06-21 By baean at 2010-06-21

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka